Górnicy BTC gromadzą kapitał, kupują rywali, boją się Kamali i palą planetę

Górnicy nagród za bloki BTC mają nadzieję, że ich obecny stan nieopłacalności jest fazą przejściową, ale nie wydaje się, aby istniała duża nadzieja na wyjście z tej spirali spadkowej.

Rzut oka na komunikaty prasowe dużych operatorów górniczych notowanych na giełdzie w USA pokazuje, że pozyskali ponad 2,2 miliarda dolarów nowego finansowania od czasu wydarzenia „halving” tej wiosny, które zmniejszyło dotację blokową do 3,125 BTC. Ta redukcja wywarła presję finansową na górników, którzy uważają zyski za nieuchwytne, ponieważ ich koszty często przekraczają nagrody z wydobywanych bloków.

Analitycy Bernsteina stwierdzili, że zdolność publicznych górników do pozyskiwania długu/kapitału własnego jest znaczącą przewagą nad prywatnymi górnikami, szczególnie tymi z siedzibą poza USA. BitDeer, który odnotował stratę w wysokości 17,7 miliona dolarów w drugim kwartale, ogłosił w zeszłym tygodniu, że pozyska 150 milionów dolarów na rozszerzenie swojej działalności i nabycie nowych platform górniczych w celu poprawy swojej rentowności.

Wyścig zbrojeń górniczych, w którym operatorzy pozbywają się nieefektywnych platform na rzecz bardziej wydajnego (i droższego) sprzętu, doprowadził do rekordowo wysokiego poziomu trudności wydobycia. Rosnący koszt energii elektrycznej potrzebnej do wygrania wyścigu o wydobycie bloku BTC sprawia, że ​​zyski z wydobycia są trudniejsze do znalezienia niż w przypadku użycia BTC (poza spekulacjami finansowymi).

20 sierpnia notowana na Nasdaq firma BitFuFu (NASDAQ: FUFU), firma górnicza powiązana z chińskim dostawcą sprzętu górniczego Bitmain, poinformowała, że ​​jej dochód netto spadł do 1,3 mln USD w drugim kwartale. To spadek z 5,1 mln USD w tym samym okresie w zeszłym roku, pomimo 70% wzrostu przychodów rok do roku.

Zmniejszenie zysków nastąpiło, ponieważ koszt samodzielnego wydobycia pojedynczego tokena BTC przez BitFuFu wzrósł z 19 344 USD w drugim kwartale 2023 r. do 51 877 USD w tym samym kwartale tego roku. Operacje wydobywcze w chmurze BitFuFu — wydobycie w imieniu klientów zewnętrznych — wykazały jeszcze wyższy koszt wynoszący 60 534 USD, co jest poniżej obecnej wartości tokena.

Problemy te nie są unikalne dla BitFuFu. Koszt wydobycia jednego BTC w Q2 przez konkurencyjnego CleanSpark (licząc amortyzację platform wydobywczych) wyniósł 74 466 USD, podczas gdy średni przychód Q2 na BTC wyniósł tylko 66 048 USD. MARA (dawniej Marathon Digital) wykazała deficyt wynoszący prawie 40 milionów dolarów, porównując całkowite przychody do całkowitego kosztu przychodów w drugim kwartale, „w górę” w porównaniu z deficytem wynoszącym 10,7 miliona dolarów w drugim kwartale 2023 roku.

Podczas gdy MARA niedawno przyjęła „strategię HODL”, która zobowiązuje się nie sprzedawać żadnego z wydobywanych przez siebie BTC — w rzeczywistości MARA właśnie zebrała 300 milionów dolarów i wydała 249 milionów dolarów, kupując 4144 dodatkowe BTC po średnim koszcie 59 500 dolarów, cenie, której BTC z trudem utrzymuje — inni górnicy sprzedają tokeny tak szybko, jak tylko mogą zostać wydobyte.

CryptoQuant poinformował, że górnicy sprzedali łącznie 19 000 BTC 5 sierpnia, w dniu, w którym cena fiducjarna BTC na krótko spadła poniżej 50 000 dolarów. Było to największe „wydarzenie kapitulacji górników” od połowy marca, kiedy BTC zaczął wycofywać się ze swojego najwyższego poziomu w tym roku.

Przetrwanie najgrubszych

Bernstein twierdził, że górnicy nie powinni sprzedawać żadnego z ostatnio wydobytych BTC ze stratą; na podstawie prognoz analityków, BTC „poszybuje” do około 200 000 USD za token w przyszłym roku. Uh-huh. Inna prognoza Bernsteina wydaje się o wiele bardziej prawdopodobna: dalsza konsolidacja tej już skoncentrowanej branży.

Przykładem jest Riot Platforms (NASDAQ: RIOT), który ogłosił w tym miesiącu plany pozyskania do 750 milionów USD, co prawdopodobnie pomoże w jego dążeniu do przejęcia kanadyjskiego rywala Bitfarms (NASDAQ: BITF). Pomimo odrzucenia przez Bitfarms poprzednich propozycji Riot, Riot zwiększył swój udział w Bitfarms do 18,9% w zeszłym tygodniu, co sugeruje, że wrogie przejęcie jest nieuniknione.

A Bitfarms nie jest jedynym posiłkiem na talerzu Riot. W lipcu Riot zapłacił 92,5 mln USD (plus dodatkowe wynagrodzenie) za przejęcie Block Mining, prywatnej firmy górniczej z siedzibą w Kentucky. Transakcja ta przesuwa Riot na drugie miejsce wśród notowanych na giełdzie w USA firm górniczych pod względem zdolności wydobywczych.

Tak, to stado rzeczywiście się przerzedza, ale koncentracja, która jest naprawdę alarmująca, to dominacja, którą już mają dwa największe poole (AntPool i Foundry USA), które łącznie zajmują ponad połowę całkowitego udziału BTC w rynku wydobywczym (prawie dwie trzecie, jeśli doliczymy ich pełnomocników).

Rentowność wydobywcza osiągnęła w tym miesiącu najniższy poziom w historii, zgodnie z raportem JPMorgan. W miarę jak koszty wydobycia będą nadal rosły, a coraz więcej górników będzie przechodzić na centra danych dla systemów sztucznej inteligencji (AI), mechanizm konsensusu proof-of-work (PoW) BTC stanie się prawdziwie elitarną sprawą.

Zabieram piłkę i idę, eee, na morze

Niektórzy wielcy górnicy w USA mają nadzieję, że Donald Trump odniesie sukces w próbie odzyskania prezydentury w listopadzie. Trump rzekomo zauroczył się górnictwem, wyrażając chęć, aby wszystkie przyszłe bloki BTC były wydobywane w Ameryce, co odzwierciedla błędne rozumienie przez Donalda sposobu działania blockchain (oprócz napełniania mu kieszeni).

Wielu górników w USA uważa, że ​​Trump zaoferuje im dodatkowe dotacje, w tym większy dostęp do energii elektrycznej, która pozostaje ich największym wydatkiem. To sprawiło, że niektórzy górnicy stali się głośnymi zwolennikami Trumpa i równie głośnymi krytykami urzędującego Joe Bidena. Jednak nagłe wycofanie się Bidena z wyścigu w zeszłym miesiącu i następujący po tym wzrost poparcia dla Kamali Harris sprawiają, że górnicy obawiają się reakcji.

Dyrektor generalny MARA Fred Thiel jest jednym z tych zwolenników Trumpa, który w zeszłym miesiącu oświadczył, że górnictwo „rozkwitnie” pod rządami drugiej administracji Trumpa. Aby jeszcze bardziej zademonstrować lojalność MARA, firma umieszcza teraz napis „Made in USA” na każdym wydobywanym bloku BTC. Subtelne.

To powiedziawszy, Thiel i inny dyrektor MARA spotkali się z przewodniczącym Demokratycznego Komitetu Narodowego Jamie Harrisonem i jego doradcami 5 sierpnia. Dyskusja rzekomo obejmowała obawy Demokratów dotyczące kosztów środowiskowych wydobywania tokenów bez użycia narzędzi, podczas gdy zespół MARA skupił się na danych z sondaży — w dużej mierze wysoce podejrzanych — pokazujących wysoki poziom zaangażowania „krypto” wśród Amerykanów.

Jednak zaledwie 10 dni później Thiel wyraził wątpliwość — jak się okazuje, słusznie — że platforma Partii Demokratycznej na rok 2024 w ogóle nie wspomni o „krypto”. Najwyraźniej zirytowany Thiel powiedział: „Może naprawdę powinniśmy przyspieszyć przenoszenie naszej działalności za granicę”, jeśli wygra Harris, dodając: „Wszystkie moje planowanie strategiczne na rok 2025 obecnie dotyczy krajów poza Stanami Zjednoczonymi”.

Wszyscy nienawidzą turystów

W maju MARA podpisała umowę o rozpoczęciu działalności w Kenii, choć można się zastanawiać, jak długo MARA będzie mile widziana, gdy lokalny rząd w pełni zrozumie, na co się zgodziła. Wiele innych jurysdykcji, które rozwinęły czerwony dywan dla górników, zaczęło mieć wątpliwości, gdy zobaczyły żądania, jakie te firmy stawiają swoim sieciom energetycznym.

W tym tygodniu władze Malezji publicznie zmiażdżyły 985 platform wydobywczych BTC walcem parowym, co jest częścią trwającej kampanii przeciwko osobom nieautoryzowanym korzystającym z energii elektrycznej z lokalnej sieci. W lipcu urzędnicy rządowi twierdzili, że stracili 3,4 miliarda RM (779 milionów USD) z powodu kradzieży energii elektrycznej przez „krypto” operacje wydobywcze od 2018 roku.

Na początku tego miesiąca irańscy urzędnicy ogłosili nagrody dla osób, które zgłoszą nieautoryzowane operacje wydobywcze. Szef krajowej spółki użyteczności publicznej powiedział, że „osoby oportunistyczne wykorzystywały dotowaną energię elektryczną i sieci publiczne do wydobywania kryptowalut… powodując znaczne zakłócenia i problemy w krajowej sieci energetycznej”.

Na całym świecie rośnie wystarczająco dużo niezadowolenia, że ​​Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) wydał w tym miesiącu raport ostrzegający, że łączne zużycie energii przez górników „krypto” i centra danych AI ma stanowić 3,5% światowego zapotrzebowania na energię elektryczną do 2027 r. To tyle, ile wynosi całkowite zużycie energii elektrycznej w Japonii.

Dokument roboczy MFW z września 2023 r. ostrzegał, że same „krypto” mogą stanowić 0,7% globalnych emisji dwutlenku węgla do 2027 r. MFW zauważył, że wielu górników „cieszy się hojnymi zwolnieniami podatkowymi i zachętami od dochodów, konsumpcji i majątku. Biorąc pod uwagę szkody dla środowiska, brak znaczącego zatrudnienia i presję na sieć elektryczną… korzyści netto tych specjalnych reżimów podatkowych są w najlepszym razie niejasne”.

Aby ograniczyć tę jaskrawą konsumpcję, MFW proponuje „bezpośredni podatek w wysokości 0,047 USD za kilowatogodzinę” dla górników kryptowalut. „Jeśli weźmiemy pod uwagę wpływ zanieczyszczenia powietrza na lokalne zdrowie, stawka podatku wzrośnie do 0,089 USD, co przełoży się na 85% wzrost średniej ceny energii elektrycznej dla górników”.

Stany USA, takie jak Teksas, stały się kocimiętką dla górników dzięki wszelkiego rodzaju korporacyjnemu dobrobytowi. Latem 2023 r. Riot Platforms zarobiło 31,7 mln USD, tymczasowo wyłączając swoje platformy górnicze i sprzedając energię z powrotem do stanu w okresach dużego popytu. W całym 2023 r. Riot zarobił 71,2 mln USD na poczet przyszłych kosztów energii z tych odsprzedaży.

Chociaż podejmowano tajne próby ograniczenia tych dotacji, wicegubernator stanu niedawno napisał na Twitterze, że jest zdumiony, że górnicy „mogą faktycznie zarobić więcej pieniędzy na sprzedaży energii elektrycznej z powrotem do sieci” niż na wydobywaniu. Nic dziwnego, że Riot i inni górnicy z siedzibą w Teksasie walczyli jak diabli, aby uniemożliwić Departamentowi Energii przeprowadzenie badania ich zużycia energii elektrycznej.

To byłoby jedno, gdyby całe to zużycie energii służyło jakiemukolwiek celowi poza wzbogacaniem garstki posiadaczy tokenów BTC i giełd „kryptokasyn”, które polegają na spekulacyjnym obracaniu tokenami. Ale ze sztucznie ograniczoną przepustowością siedmiu transakcji na sekundę BTC, przedsiębiorstwo użyteczności publicznej opuściło budynek.

Zużycie energii przez BTC wygląda jeszcze gorzej w porównaniu z blockchainem skoncentrowanym na użyteczności, który nie nakłada żadnych ograniczeń na liczbę transakcji, które mogą zmieścić się w bloku. Rezultatem netto jest wykładniczo większa liczba transakcji przy takim samym śladzie energetycznym. Więcej użyteczności, mniej poczucia winy. Czasami najprostsze rozwiązania są najlepszymi rozwiązaniami.

Obejrzyj: Teranode i świat Web3 z elektronicznym systemem wartości od krawędzi do krawędzi

Autor : BitcoinSV.pl

Źródło : BTC miners raising capital, buying rivals, fearing Kamala and burning the planet – CoinGeek

Author: BitcoinSV.pl
CEO